„Gorzko! Gorzko!” – ten okrzyk to nieodłączny element polskich wesel, szczególnie w tradycji ludowej. Goście, skandując go wspólnie, domagają się od nowożeńców pocałunku, który ma… „osłodzić” gorzką wódkę lub atmosferę stołu. Symbolika jest jasna: gorycz – zwykle niepożądana na weselu – ustępuje miejsca słodyczy, gdy młoda para publicznie okazuje sobie uczucie. W tej formie zwyczaj przetrwał do dziś, choć jego korzenie sięgają znacznie głębiej. Etnograficzne źródła odnotowują podobne przyśpiewki już w XIX wieku. Oskar Kolberg, dokumentując wesele wielkopolskie, zapisał słowa: „Gorzka wódka, gorzka wódka, nie będziemy pili, bo nam dzisiaj państwo młodzi jej nie osłodzili”¹. W innych regionach – jak Mazowsze czy Kujawy – śpiewano z kolei o „gorzki barszczu” lub „gorzkiej kapuście”². Kaszubi wołali: „gòrzkô kava!” – a jeśli młodzi się nie całowali, grożono żartem, że goście… pójdą do domu³. Najczęściej pocałunek miał miejsce po toaście, czasem także podczas oczepin – jako rytualne przypieczętowanie nowego stanu młodej pary⁴. Choć forma różniła się w zależności od regionu, sens pozostawał ten sam: wspólne żądanie „osłodzenia” symbolicznej goryczy i publiczne potwierdzenie nowo zawartego związku. Współczesne „Gorzko!” to więc nie tylko zabawa – ale echo dawnego rytuału, który łączył magiczne życzenie pomyślności z radością wspólnego świętowania.
Andrzej Dobosz, czerwiec 2025
Przypisy:
¹ O. Kolberg, Dzieła wszystkie, t. X: Wielkie Księstwo Poznańskie, Kraków 1882, s. 101.
² S. Dworakowski, Zwyczaje rodzinne w powiecie wysokomazowieckim, Warszawa 1935, s. 67.
³ B. Sychta, Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. II, Gdańsk 1967, hasło: „gòrzkô kava”.
⁴ Materiały terenowe Instytutu Sztuki PAN, np. nagrania z Luchowa Górnego (1951) i Jabłonny (1960), Archiwum Fonograficzne PAN.
Władysław Nielipiński